Jadzia
Ewa
Trzy lata temu przechodziłam największy kryzys duchowo-moralno-życiowy, jaki mnie do tej pory spotkał. To był rok 2013. Byłam bardzo daleko od Boga. Na tamten moment nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo. Po części nie widziałam tego a po części nie chciałam tego zauważyć. Mój kryzys postępował stopniowo. Mniej lub bardziej świadomie odsuwałam się od Boga, który jawił mi się jako surowy sędzia i dyktator. Nigdy nie negowałam Jego istnienia – bardziej próbowałam o Nim zapomnieć, zagłuszyć sumienie, schować się w krzakach jak pierwsi rodzice. Na szczęście im dalej od Niego byłam tym bliżej On był przy mnie i doskonale wiedział, w jaki sposób się o mnie upomnieć – upomniał się przez muzykę.
Ania
Jak odkryłam macierzyńskie oblicze Boga
"Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę" (Iz 66; 13)
"Macierzyńskie oblicze Boga" - czy sformułowanie to nie brzmi nawet dziś w niektórych kręgach kościelnych kontrowersyjnie? Odradzające się neopogaństwo, ezoteryczne kulty "bogini matki" sprawiają, że niektórzy chrześcijanie mogą dystansować się od takich określeń. Jednak z drugiej strony, czy zamykając się na to określenie nie ryzykujemy, że utracimy coś bardzo cennego, co pomogłoby nam zobaczyć w nowym świetle naszą relację do Boga? Papież Jan Paweł I podczas jednego ze swoich publicznych spotkań z wiernymi nie wahał się stwierdzić, że "Bóg jest naszym Ojcem. Jeszcze więcej - jest dla nas także Matką”. Chciałabym zatem podzielić się co dla mnie oznacza to, że Bóg jest dla mnie także "Matką".
Krzysiek
Do około 2008 roku temu byłem zwyczajnym facetem, który pracował, opiekował się córką, coś tam próbował zrobić w domu a wieczorami spotykał się kumplami na piwku i popalał papierosy, i tak mijał dzień za dniem… ...nigdy nie robiłem nic, co zasługiwało by na miano ZŁO, więc żyłem z świadomością, że moje życie jest całkiem w porządku. Nie było…
Gosia
NACHYLENIE BOGA
To był najpiękniejszy, a zarazem najtrudniejszy
moment mojego życia.
Nachylenie Boga…
Paweł
Czym nie do końca się podzieliłem, na ostatniej mszy „wspólnotowej”, gdyż sparaliżował mnie strach przed wystąpieniami publicznymi, podzielę się tu. Tu jest prościej. Mam nadzieję, że to pierwsze dzielenie zachęci Was, by używać tej zakładki. Zapraszam tych, którzy też mają problem z wystąpieniami.