(fot. youtube.com)
„Dar rozumu jest ostatecznie naszym rozumnym przylgnięciem do Boga. To jest relacja – pełna zaufania i miłości. Nawet jeśli się boję – ufam Bogu” – mówił do młodych biskup Grzegorz Ryś.
W sobotę wieczorem w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie odbyła się druga odsłona rekolekcji „Ogień dla nas i całego świata”.
Na początku spotkania hierarcha odpowiadał na pytania młodzieży nadesłane wcześniej. Młodzi pytali m.in. jak rozpoznać, że Duch św. kieruje postępowaniem człowieka czy jak wykorzystywać dar rozumu.
„Nie chodzi o to czy mam duży mózg. W tym darze chodzi o zdolność rozumienia. Zwłaszcza sytuacji, które nas przerastają – momentów, w których przy całej swojej wiedzy, nic nie rozumiesz i tylko Pan Bóg może dać Ci to zrozumienie” – powiedział.
Na przykładzie Salomona wskazał, że do rozumienia nie wystarczy mieć tylko głowy, ale potrzeba jeszcze serca. „Nie mogę zrozumieć człowieka jeśli staram się go złapać tylko umysłem, a nie mam dla niego miejsca w swoim sercu. Dopiero sercem zaczynam mieć zdolność oceniania rzeczywistości i wydarzeń oraz zrozumienia człowieka” – tłumaczył.
W homilii wygłoszonej podczas odprawionej Mszy św. roratniej bp Ryś odwołał się do Ewangelii mówiącej o Janie Chrzcicielu, który z więzienia posyła uczniów, by dowiedzieć się o Jezusie. „Jan Chrzciciel to był człowiek wielkiej ascezy i modlitwy, który wszystko postawił na Chrystusa” – ocenił.
Tłumacząc zdanie o tym, że najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż Jan Chrzciciel, zaznaczył, że nie chodzi o to, że ludzi obecnie są więksi czy lepsi od tej ewangelicznej postaci. „Jesteśmy obdarowani i obdarowywani nieustannie. Nasze możliwości spotkania z Bogiem są po prostu nieporównywalnie większe od tego, co miał Jan” – podkreślił.
„Kiedy nawet największy grzesznik w Kościele, czyli najmniejszy w królestwie Bożym, nawraca się i odkrywa Boga to rośnie natychmiast, przerasta Jana Chrzciciela przyjętym darem i łaską, a nie swoją wydumaną wielkością. Dlatego chrześcijaństwo jest wielkie tym, co człowiekowi daje. Z Chrystusem robisz rzeczy, które się Janowi nie śniły” – kontynuował.
Tuż przed modlitwą przed Najświętszym Sakramentem biskup zachęcił młodych, by przyjęli w niej postawę Maryi. „Jej postawą i to postawą właściwą jest oczekiwanie. Dostałeś coś od Boga, ale ciągle czekasz, spodziewasz się więcej. Tego uczy nas Maryja – ona jest kobietą nadziei” – mówił.
Przytoczył fragment o znalezieniu Jezusa w świątyni i wskazał, że widać w nim, że Maryja nie rozumiała tej sytuacji. Dodał, że podobnie było przy zwiastowaniu. „Widzicie w jaki sposób Duch św. w niej działa? Ona rozumie jedno. Ten, który przyszedł do niej z propozycją jest godny zaufania. To jej jest 'fiat’ – nie rozumiem, ale ufam Ci” – opisał.
„Ten dar Ducha św. w sytuacji, w której niczego nie rozumiesz, polega na otwarciu się na Jego działanie. Ducha, który mówi 'Zaufaj Bogu’. To jest właśnie dar rozumu” – stwierdził na zakończenie.
Do łagiewnickiego sanktuarium przybył także kard. Stanisław Dziwisz, który zebranym podziękował za wierność nauczaniu i klimatowi Światowych Dni Młodzieży. Dodał, że już niebawem w archidiecezji będzie nowy pasterz, ale on zawsze pozostanie złączony z Kościołem krakowskim i będzie darzył go specjalną troską w swoim sercu. Dodatkowo w sobotnim spotkaniu czynnie uczestniczyli przedstawiciele wspólnoty „namARKA” oraz Towarzystwa Ducha Świętego.
Kolejne nauki rekolekcyjne w ramach nowego cyklu przewidziano na 21 stycznia, 11 lutego, 11 marca, 8 kwietnia i 13 maja. Styczniowymi gośćmi młodych będą br. Marek i br. John ze Wspólnoty z Taizé, natomiast lutowej odsłonie rekolekcji będzie przewodniczył kard. Luis Antonio Tagle z Filipin.